Rozdział 2003
„Ty...!” Yvonne spojrzała na niego wściekle, a w jej oczach pojawiły się łzy zażenowania.
Drew uśmiechnął się figlarnie, stukając się w usta koniuszkiem palca. Nagle jego wyraz twarzy stwardniał, gdy gwałtownie odwrócił głowę.
Przednie i tylne drzwi klasy były pełne dzieci, ich małe główki były ułożone jedna na drugiej, gdy z zapałem patrzyły na dorosłych. To było zabawne, ale ponieważ nie mogły mówić, mogły tylko obserwować w milczeniu.