Rozdział 2406
W salonie rezydencji Wagnera dr Wagner przytulił syna, który leżał na ziemi, posiniaczony i poobijany. Obaj drżeli niekontrolowanie, szukając ciepła od siebie nawzajem.
Bella i Justin siedzieli na sofie, w odległości ramienia od siebie. Kiedyś głęboko zakochani, dzielący się najbardziej intymnymi chwilami, teraz niewielka przepaść między nimi wydawała się nie do pokonania. To był cichy, rozdzierający serce widok.
Twarz Justina pozostała pozbawiona wyrazu i opanowana.