Rozdział 104 Małżeństwo z rozsądku (4)
Joaquin naprawdę chciał przytulić siostrę. Nie tylko chciał ją pocieszyć, ale także chciał to zrobić dla siebie.
Ale kiedy wyciągnął ręce, żeby to zrobić, podniosła je, dając mu znak, żeby przestał. Elizabeth spojrzała wtedy chłodno w twarz Joaquina: „Więc taka jest moja cena. Rozumiem”.
Wina nadal wdzierała się do istoty Joaquina. Ale był też bezradny. Mógł po prostu patrzeć na nią przez chwilę, zanim wypuścił głęboki, zmęczony westchnienie. Następnie Joaquin wrócił na swoje krzesło i usiadł.