Rozdział 121 Szef kuchni (8)
Wydawał się zaskoczony moimi słowami i powiedział: „Cóż, chcę być najlepszą wersją siebie we wszystkim, ale nie chcę być lepszy od nikogo! I nie sądzę, żebym mógł być lepszy od ciebie w wielu rzeczach”.
Spojrzałem na niego ze zdziwieniem. Nie mogłem uwierzyć w to, co mówił, ale w tym momencie przypomniało mi się jego nastawienie. W rzeczywistości nie był aroganckim mężczyzną ani niczym podobnym. Był miły, spokojny i, co najważniejsze, niezawodny.
Nie mówiąc nic, rzucił we mnie butelką wody, wstał i powiedział: „Ok, proszę nie biegnij już. Nie będę w stanie za tobą podążać”.