Rozdział 132 Szef kuchni (19)
Nie mogąc nic zrobić, zadzwoniłam do niego, ale nie odebrał telefonu, chciałam go gonić, żeby go znaleźć, ale w tym momencie zdałam sobie sprawę, że nic o nim nie wiem. Byłam tak głupia, że ignorowałam go przez tak długi czas, że natychmiast straciłam z nim kontakt. Chronił mnie przez całą podróż, a jego ostatnim czynem było uratowanie mojej tożsamości.
Trudno powiedzieć, ale ta praca była tym, czym byłem wtedy, a on zrozumiał to od razu. Ja, niezdolny do patrzenia poza to, co było przede mną, dałem się ponieść potrzebie wyjaśnienia wszystkiego, a to uczucie, które miałem teraz w sobie, zaginęło w mojej potrzebie nadania mu nazwy.
Wyjaśnienie, które mi dał na temat miłości, było całkiem proste i bezpośrednie, i po raz pierwszy zrozumiałam je, ale poczułam, że teraz jest za późno i że nie ma sensu teraz rozumieć tego uczucia, jeśli osoba, do której czułam, odeszła.