Rozdział 96 Panna (8)
Chuck zaczął całować jej piersi i delikatnie ssać sutki, ona zaczęła szaleńczo jęczeć i przypomniała sobie o swojej karze, a ręką zasłoniła usta, ale Chuck wziął jej dłonie i przemówił z czułością powiedział.
„Dziś jesteś wolny.”
I tymi słowami zaczął ją szaleńczo całować, nie mogła już tego znieść, wzięła penisa Chucka i wprowadziła go do swojej pochwy. Chuck delikatnie ją ruchał, a zimno wody sprawiało, że powoli chciała ograniczyć się tylko do uczucia, które miała w swojej cipce.