Rozdział 267 Zabrania się wszelkich form znęcania się nad psami
"Xiao Jiuer, ty i stary lis, ty..."
Przez telefon Sophia Smith wyobraziła sobie Horace'a Hielda zaciskającego zęby, z oczami płonącymi gniewem, z rubasznie wykrzywionymi czerwonymi ustami, gdy powoli mówi: „No i co?”.
„Wszystko w porządku” – powiedział Horace Hield głuchym głosem – „Dziadek tęsknił za tobą i chciał, żebyś przyszedł do domu na kolację w ten weekend”.