Rozdział 625
Nina
Enzo wyruszył wczoraj wieczorem, aby zebrać naszą watahę, i chociaż odległość między światami mnie niepokoiła, byłam zbyt zajęta przygotowaniami do gali Festiwalu Bogini Księżyca, aby o tym myśleć.
Polly i ja siedzieliśmy w kuchni, zszywając ręcznie robione girlandy na przyjęcie. Czułem się trochę tak, jakby moja matka po prostu nas tu umieściła, żeby zmusić mnie do znalezienia przyjaciela, ale mi to nie przeszkadzało. Polly była słodka i stanowiła dobre towarzystwo.