Rozdział 626
Jego ciekawość została pobudzona, Tyler skinął głową z zapałem. „Prowadź”.
Wstałem i gestem dałem mu znak, żeby poszedł za mną, gdy zmierzaliśmy w stronę gęstego lasu za rezydencją. Gdy byliśmy już wystarczająco głęboko w lesie, zatrzymałem się i odwróciłem się, by stanąć twarzą do Tylera. „Okej, Tyler” powiedziałem, z figlarnym błyskiem w oczach, „gotowy?”
I wtedy zacząłem zmieniać się w wilka. Transformacja była szybka i w ciągu kilku sekund stałem przed nim jako majestatyczny czerwony wilk. Oczy Tylera rozszerzyły się ze zdumienia i ostrożnie cofnął się o krok. „Nigdy się do tego nie przyzwyczaję” – powiedział, potrząsając głową. „To takie... dziwne”.