Rozdział 90 Jego żal
„Zostałaś zmuszona do poślubienia Charlesa. Jak mogłaś spędzić całe życie z nim jako jego żoną? Przecież go nie kochasz, prawda?” Fakt, że została zmuszona do małżeństwa, sprawił, że serce Sama zabolało. Powiedział: „Słuchaj, mówię poważnie. Dlaczego się z nim nie rozwiedziesz? Nie martw się, znajdę twoją babcię. Zabierzemy ją za granicę i będziemy żyć szczęśliwym życiem, gdzie Charles i twoi rodzice nigdy nas nie znajdą. Co o tym myślisz?”
„Przestań żartować, Sam”. Nawet gdyby Autumn nie wyszła za Charlesa, nie zgodziłaby się na propozycję Sama. Kiedy Sam wyjechał z matką wiele lat temu, była załamana, a jej uczucie do Sama odeszło. Nic więc dziwnego, że odpowiedziała: „Sam, wiem, że jesteś dobrym człowiekiem, ale…” Autumn usiadła w pawilonie. Było już ciemno i delikatnie wiał chłodny wiatr. Autumn zawahała się na chwilę. Kiedy w końcu otworzyła usta, „Sam, Wendy zaprosiła cię tutaj z konkretnym zamiarem. Gdyby Charles nas zobaczył, źle zrozumiałby, że coś się między nami dzieje. Sam, wiem, że trudno będzie ci w to uwierzyć, ale musisz wiedzieć, że ja… zakochałam się w Charlesie”.
Pomyślała sobie: „Obiecałam Wendy, że będę trzymać się z daleka od Charlesa i zrobię, co ona zechce. Ale nie jestem pionkiem Wendy. Poza tym nie chcę, żeby Charles myślał, że Sam i ja jesteśmy kochankami”.