Rozdział 247 Z głowy
Tyrone był aroganckim człowiekiem. Dla niego ci ludzie, których miał przed oczami, w tym Leonard, byli nic nieznaczący i ich uczucia zupełnie go nie obchodziły.
Huk!
Drzwi nagle otworzyły się od środka. Jennifer spojrzała na rodziców i parsknęła chłodno: „No dobrze! Zrywasz ze mną kontakt? No przecież tak powiedziałeś!”