Rozdział 247
Diana
Moje oczy pieką od niewylanych łez. Gardło mi się dławi, zaciskam usta i potrząsam głową, próbując trzymać emocje na wodzy.
Brodik znów spogląda na drzwi. W domu panuje cisza. Nawet odgłos ruchu nie dochodzi ze środka.
Diana
Moje oczy pieką od niewylanych łez. Gardło mi się dławi, zaciskam usta i potrząsam głową, próbując trzymać emocje na wodzy.
Brodik znów spogląda na drzwi. W domu panuje cisza. Nawet odgłos ruchu nie dochodzi ze środka.