Rozdział 246
Diana
W chwili, gdy samochody wjeżdżają na polanę, mój wzrok zatrzymuje się na postaci stojącej na ganku, z rękami skrzyżowanymi na piersi i obserwującej nas.
Uśmiech rozchyla mi usta i zanim samochód w ogóle się zatrzymuje, otwieram drzwi i wyskakuję na zewnątrz.