Rozdział 398
Diana
Utrzymuję ludzką formę, wykorzystując swoją szybkość i zwinność, aby być o krok przed jej atakiem. Ogromna kula ognia zmusza mnie do skoku na bok, a ja ląduję twardo, turlając się, aby zamortyzować uderzenie, gdy ziemia, na której stałem, zamienia się w stopione szkło.
„Jesteś szybszy niż się spodziewałam” – woła, brzmiąc szczerze zadowolona. „To może być naprawdę zabawne”.