Rozdział 409
Diana
Trzeci atak nadchodzi bez ostrzeżenia – podmuch mrocznej energii trafia mnie w udo. Krzyczę, gdy magia przeszywa ciało, a noga ugina się pode mną. Upadam na jedno kolano, z trudem utrzymując się na nogach.
„Już się zmęczyłaś?” – drwi wiedźma. „Ale dopiero zaczynamy”.