Rozdział 426
Diana
Rowena prostuje się, z kącika jej ust cieknie coraz więcej krwi. Jest blada jak trup, ale jej oczy płoną szaleństwem i straszliwym podnieceniem. Patrzy w określonym kierunku, a ja instynktownie podążam za jej wzrokiem.
Patrzy na Caedrima.