Rozdział 6 Łapówka
Annabel spojrzała na Ruperta ze zdziwieniem.
„W razie gdybyś zapomniał, jesteś teraz ze mną zaręczona. Marcel jest gwiazdą. Wiele oczu jest na nim zwróconych. Zachowuj się. Nie będę siedział i patrzył, jak niszczysz reputację rodziny Bentonów” – ostrzegł Rupert poważnym tonem.
Dopiero wtedy Annabel zdała sobie sprawę, że Rupert myślał, że kocha Marcela.
Jak jego umysł mógł zajść tak daleko?
„Muszę ci też przypomnieć, że bardzo trudno będzie ci się ożenić z rodziną Brooksów. W końcu jesteś dwa lata starsza od Marcela—”
„Dość!” Annabel warknęła. „Nasze zaręczyny są tylko z rozsądku. Ty i ja wiemy, że nie skończymy razem. To powiedziawszy, to nie twoja sprawa, z kim się umawiam lub chcę poślubić. Nie mów mi, co mam robić!”
Twarz Ruperta pociemniała. Chciał odpowiedzieć, ale ugryzł się w język, gdy zobaczył, że ona na niego patrzy. Resztę jazdy przebyła w ciszy.
Annabel nie zaprzeczyła uczuciom do Marcela. Ponieważ zachowywała się tak defensywnie, Rupert założył, że przystała na jego podejrzenia. To jeszcze bardziej go zirytowało.
Tej nocy Rupert, jak zwykle, cierpiał na bezsenność.
Nie spał całą noc, odkąd został porwany i zamknięty w ciemnym pokoju, gdy miał trzynaście lat.
Zwykle miał ataki paniki z powodu tego przerażającego doświadczenia. Ale dziś wieczorem był obudzony, ponieważ myślał o Annabel.
Sceny tego, co wydarzyło się wczoraj wieczorem, przemknęły mu przez myśl. Złapał się na tym, że życzy sobie, aby znów była w jego ramionach.
Na tę myśl poczuł się jeszcze bardziej nieswojo.
„Ona nie ma gustu do mężczyzn. Co ona widzi w Marcelu, który jest tylko chłopcem? Czy ona jest ślepa?”
Rupert z irytacją wstał z łóżka i zapalił papierosa.
Następne kilka dni było spokojne i bezproblemowe dla Annabel w pracy. Jednak nie mogła nie tęsknić za życiem, które prowadziła w przeszłości. Była podróżniczką. A kiedy nie łapała lotów, leżała w łóżku i żyła najlepszym życiem w domu.
Wkrótce minęła ceremonia rocznicowa Benton Group. Tego wieczoru Annabel była zmuszona wystylizować się i ubrać w sukienkę koktajlową.
Bankiet był wspaniały. Gośćmi byli wszyscy popularni biznesmeni z bliska i daleka.
Jako CEO, Rupert był zajęty wymianą uprzejmości z wieloma gośćmi. Annabel była zmęczona poznawaniem wielu ludzi. Przeprosiła i poszła do damskiej toalety.
Po poprawieniu włosów i makijażu wyszła, ale została zatrzymana przez jakąś kobietę.
„Annabel Hewitt, prawda?”
Z jej wyglądu Annabel wywnioskowała, że ta kobieta była mniej więcej w jej wieku. Miała na sobie spersonalizowaną sukienkę i biżuterię, która wyglądała na drogą, więc musiała pochodzić z bogatej rodziny.
„Tak, w czym mogę pomóc?”
„Nazywam się Heather Norman” – przedstawiła się kobieta, podchodząc bliżej.
Nazwę tę Annabel słyszała niezliczoną ilość razy odkąd przybyła do Douburgh.
Heather dorastała z Rupertem i przez wiele lat była jedyną kobietą w jego otoczeniu.
Ludzie spodziewali się, że Heather i Rupert będą razem. Byli idealną parą. Ale wszystko się zmieniło, gdy pojawiła się Annabel.
„Jak powiedziałem, w czym mogę pomóc?” Annabel zapytała ponownie, tracąc cierpliwość.
Heather wyjęła z torebki kartę bankową i spokojnie powiedziała: „W tej karcie jest dziesięć milionów dolarów. Chcę, żebyś odwołała zaręczyny między tobą a Rupertem na oczach wszystkich dziś wieczorem”.
Annabel prychnęła i przewróciła oczami.
Dlaczego mieszkańcy Dou Burgh byli tak bezczelni? Czy to coś wisiało w powietrzu? Mają tupet! Chociaż było to obrazą dla Annabel, musiała przyznać, że Heather była bardziej hojna niż Erica, która zaoferowała jej zaledwie pięć tysięcy dolarów.
Brwi Heather zmarszczyły się z irytacji na odpowiedź Annabel. Wyrecytowała: „Dziesięć milionów wystarczy, by odmienić twoje życie. Jestem pewna, że nigdy wcześniej nie miałaś do czynienia z taką kwotą. Nie jesteś wystarczająco dobra dla Ruperta. Nigdy cię nie poślubi. Jedynym powodem, dla którego zgodził się, byś z nim zamieszkała, jest zdrowie jego dziadka. Gdy tylko dziadek wyzdrowieje, zostaniesz wyrzucona. Lepiej odejść bogatym, niż zostać wyrzuconym biednym”.
„Co?” Annabel prychnęła. „Dziesięć milionów odmieniłoby moje życie? Jaki żart! Tylko żebyś wiedział, to nie wystarczy na moje miesięczne wydatki. To pasza dla kurczaków!”
Annabel cmoknęła z dezaprobatą i odeszła.
Heather patrzyła, jak odchodzi. Nie mogła uwierzyć własnym uszom. Czuła, że Annabel oszalała. Jak dziesięć milionów dolarów na paszę dla kurczaków, które ledwo wystarczały na jej miesięczne wydatki?
Umalowana twarz Heather zrobiła się czerwona. „Skoro jesteś uparta, rozprawię się z tobą żelazną pięścią. Poczekaj i zobacz, idioto!”
Tymczasem Rupert właśnie skończył swoje przemówienie na scenie i rozmawiał z kimś.
Gdy Annabel wróciła do sali bankietowej, Erica podeszła do niej i zrugała: „Czemu tak chodzisz? Po prostu tam siedź. Nie zawstydzaj rodziny Bentonów”.