Rozdział 38
Dziewczyny spojrzały na ponurą twarz Ingrid i ucichły.
Drugie piętro sali bankietowej było stosunkowo ciche. Kiedy Grant wniósł Nicole na górę, niepokornie wyglądający młody mężczyzna w drogiej czarnej koszuli wstał.
Obaj mężczyźni krótko uścisnęli sobie dłonie. Grant uśmiechnął się i powiedział: „Panie Lichman, minęło trochę czasu”.