Rozdział 416
Punkt widzenia Aidena
Kiedy Carol owinęła ramiona wokół mojej szyi i przyciągnęła się bliżej, mój wilk praktycznie dyszał w mojej głowie. Tęsknił za naszą partnerką i byciem z nią teraz, doprowadzając go do szaleństwa. Wszystko, czego chciał, to raz po raz naznaczać ją swoim znakiem, aż cały świat dowie się, do kogo należy ta kobieta.
Przeczesałem palcami jej włosy, czując miękkość przebiegającą przez koniuszki palców i łaskoczącą wnętrze dłoni. Patrzyłem, jak delikatnie opadały na jej ramiona, nadając jej potargany wygląd. Wydawała się być w transie, gdy spojrzała na mnie przez rzęsy. Uśmiechnąłem się do niej, gdy przyłożyłem swoje usta do jej ust, całując ją na początku słodko i czule. Ale jęk, który wyrwał się z jej ust, sprawił, że byłem niemal dziki z potrzeby.