Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 127

Dlaczego wciąż tu jesteś

Genevieve obudziła się już po jedenastej. Była w szoku, gdy zobaczyła godzinę na telefonie, ale rozluźniła się, gdy przypomniała sobie, że Armand pomógł jej złożyć wniosek o urlop. Genevieve nie widziała nikogo w pokoju i założyła, że Armand wyszedł. Założyła szlafrok i wyszła boso. Zanim zdążyła dotrzeć do salonu, Armand wyszedł ze spiżarni. Miał na sobie białą koszulę i czarne spodnie. Armand wyglądał świeżo, a na jego twarzy malował się wyraz zadowolenia. „Dlaczego wciąż tu jesteś?” zapytała podświadomie Genevieve. Wzrok Armanda przesunął się po niej i zatrzymał na kołnierzu jej szlafroka. „Twój dom jest mój, więc dlaczego ja nie mogę tu być?” Genevieve nie mogła znaleźć słów. Przypomniała sobie, że dom został kupiony za pomocą jego karty i rzeczywiście nie mogła go zmusić do wyjścia. Genevieve oblizała suche usta i przeszła obok niego. Weszła do spiżarni i nalała sobie szklankę soku pomarańczowego. Armand nie odszedł i oparł się o drzwi, mówiąc: „Zrób mi lunch, jak wrócisz do pokoju, żeby się przebrać”. „Nie wiem jak!” Genevieve wypiła sok pomarańczowy, odwrócona do niego plecami, i powiedziała z irytacją: „Zamów jedzenie z dostawą. Recepcjonistka wyśle je pod drzwi”. Jej nogi wciąż bolały i nie miała ochoty gotować dla niego. „Widziałam, że twoje gotowanie wyglądało dobrze ostatnio w rezydencji Faulknerów”. Armand wszedł i stanął za nią. Pochylił się i powiedział: „Nie będę narzekał, nawet jeśli nie będzie dobre. Co ty na to?” Ręka Genevieve zadrżała. Szklanka w jej dłoniach prawie rozbiła się o blat, gdy poczuła jego oddech na karku i usłyszała ton jego głosu. Widząc to, Armand zaśmiał się i zażartował: „Nawet cię nie dotknąłem, a ty już się trzęsiesz?” Genevieve usłyszała uśmieszek w jego głosie, a koniuszki jej uszu zarumieniły się. Odwróciła się i odepchnęła go z całych sił. „Pójdę i zrobię lunch, dobrze? Pospiesz się i wyjdź, jak skończysz jeść”. Armand roześmiał się, gdy zobaczył, że wychodzi ze złością i tupie po ziemi. Zauważył, że ma temperament, a dokuczanie jej jest zabawne. Dlaczego nie zauważyłem tego wcześniej? Genevieve wróciła do pokoju i przebrała się w piżamę z długim rękawem. Stanęła przed lodówką i przyglądała się różnorodności składników w środku, gryząc palce. Genevieve nauczyła się, jak robić smażoną wołowinę i łososia, tylko od Marii. Co więcej, przygotowywała te dwa dania ponad dziesięć razy, prosząc Marię i resztę o sprawdzenie smaku. Jednak

تم النسخ بنجاح!