Rozdział 73
Oprócz zapachu alkoholu w powietrzu wyczuwalny był także delikatny zapach róż, który przykuł uwagę Armanda.
Podniecił się, gdy nagle objął Genevieve w talii i przycisnął jej plecy do ściany, nie mogąc powstrzymać podniecenia, jakie wywołał jej palec przesuwający się po jego ustach.
Powiedział cichym głosem: „Nie musisz brać prysznica. Nie mam nic przeciwko”. Po tych słowach pochylił się i ją pocałował.