Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51
  2. Rozdział 52
  3. Rozdział 53
  4. Rozdział 54
  5. Rozdział 55
  6. Rozdział 56
  7. Rozdział 57
  8. Rozdział 58
  9. Rozdział 59
  10. Rozdział 60
  11. Rozdział 61
  12. Rozdział 62
  13. Rozdział 63
  14. Rozdział 64
  15. Rozdział 65
  16. Rozdział 66
  17. Rozdział 67
  18. Rozdział 68
  19. Rozdział 69
  20. Rozdział 70
  21. Rozdział 71
  22. Rozdział 72
  23. Rozdział 73
  24. Rozdział 74
  25. Rozdział 75
  26. Rozdział 76
  27. Rozdział 77
  28. Rozdział 78
  29. Rozdział 79
  30. Rozdział 80
  31. Rozdział 81
  32. Rozdział 82
  33. Rozdział 83
  34. Rozdział 84
  35. Rozdział 85
  36. Rozdział 86
  37. Rozdział 87
  38. Rozdział 88
  39. Rozdział 89
  40. Rozdział 90
  41. Rozdział 91
  42. Rozdział 92
  43. Rozdział 93
  44. Rozdział 94
  45. Rozdział 95
  46. Rozdział 96
  47. Rozdział 97
  48. Rozdział 98
  49. Rozdział 99
  50. Rozdział 100

Rozdział 209

Klęknij i błagaj

Oczywiście wszyscy byli zszokowani, widząc tak zabójczy cios. Nie mając zamiaru nikogo puścić, Patrick zwinnie poruszał się przez grupę mężczyzn i rozpętał na nich grad ataków. Mimo że jego ruchy nie miały w sobie nic wyszukanego, jego ciosy i kopniaki były wystarczająco silne, by powalić wszystkich. „Patrick Sullivan!” ktoś nagle krzyknął, po czym rozległ się dźwięk odbezpieczanego pistoletu. Patrick odwrócił się gwałtownie. Jeden z mężczyzn, których wcześniej okładał, złapał Genevieve za szyję i przystawił jej pistolet do skroni. Jego palec lekko nacisnął spust, a każdy dalszy ruch bez wątpienia wpakowałby kulę w głowę Genevieve. Widząc, jak Patrick zamarł w miejscu i wpatrywał się w niego, mężczyzna szybko nakazał każdemu, kto jeszcze mógł się ruszyć, aby wstał i zabrał telefon. Pośród wcześniejszego chaosu telefon wpadł pod samochód, z dala od deszczu, a połączenie wideo wciąż trwało. Chociaż Marilyn nie widziała walki, dźwięk uderzających o siebie ciał wystarczył, by wywołać dreszcze na jej kręgosłupie. Gdy ktoś podniósł słuchawkę, Marilyn w końcu zobaczyła skutki brutalnej walki. Patrick stał w pewnej odległości, wyglądając jak dziki wilk, z mocno zaciśniętymi pięściami i oczami płonącymi gniewem. Pomimo zaskoczenia jego zachowaniem Marilyn szybko odzyskała opanowanie. „Patrick, jesteś lokajem Armanda. Nie powinieneś być z nim?” prychnęła, mrużąc oczy. „Poza tym Genevieve zamordowała jego babcię. Dlaczego nadal pomagasz jej uciec? Gdzie jest twoja lojalność wobec Armanda?” Patrick po prostu rzucił sztyletami w Marilyn przez ekran. Życie Genevieve jest teraz w rękach tego mężczyzny, a ja nie widzę żadnej okazji, by zaatakować. Po prostu jest zbyt wiele do stracenia. „Puść ją” – powiedział w końcu. „Jasne, ale pod jednym warunkiem” – odpowiedziała Marilyn z uśmieszkiem. „Na kolana!” „Nie, Patrick! Nie klękaj!” – krzyknęła Genevieve, a jej głos był zachrypnięty od wcześniejszego krzyku. Mężczyzna, który ją trzymał, zacisnął mocniej dłoń i przycisnął pistolet do jej skroni. Patrick zmarszczył brwi na ten widok, a w następnej sekundzie rozluźnił pięści i uklęknął. Szczęśliwa i usatysfakcjonowana Marilyn natychmiast wybuchnęła śmiechem. Okazało się, że Patrick zadzwonił do niej jakiś czas temu, aby ostrzec ją, aby więcej nie krzywdziła Genevieve. Jego postawa ją wkurzyła i nie mogła przestać o tym myśleć. Ha! Kto by pomyślał, że dzisiaj będzie na mojej łasce? Marilyn dowiedziała się od organizatora imprezy

تم النسخ بنجاح!