Rozdział 86
(punkt widzenia Isabelli)
Nieważne, czy pozwolił mi go wychłostać w Stone Ancestral Hall, czy teraz delikatnie opiekował się moimi ranami, znałem prawdę. Celem było po prostu zmiękczenie mojego serca, sprawienie, bym dobrowolnie zgodził się uwolnić Victorię Hayes.
Pięć lat temu dałabym się na to nabrać. Wstawiłabym się za nim, gdyby Matriarcha Evelyn chciała ukarać Victorię. Kochałam wtedy mojego partnera tak żałośnie, mój wilk był mu całkowicie oddany, mimo jego zaniedbania.