Rozdział 268
Marina wciąż jęczała, gdy wsiadła do helikoptera. „Co za kiepski projektant. Wydałam tyle pieniędzy i dostałam wadliwą sukienkę. To wszystko jego wina, że zmarnowałam tyle czasu w tak ważnym dniu”.
Marina była rozdrażniona od wczoraj z powodu sukienki. Nie zmrużyła oka w nocy. Zaczęła drzemać, gdy tylko wsiadła do helikoptera.
Nie wiedziała, że zmierza prosto do piekła na ziemi.