Rozdział 378
Avery wrócił do prywatnego pokoju z delikatnym uśmiechem na ustach. „Przepraszam za czekanie. Już wysłałem kogoś, żeby zajął się twoimi problemami. Nie martw się.”
Mężczyzna wyglądał trochę blado. Kiedy się uśmiechnął, na jego lewym policzku pojawił się mały dołeczek. Teraz wyglądał o wiele przyjaźniej.
„ Dziękuję bardzo. Panie Fordham, nie wygląda pan najlepiej. Dlaczego nie pójdzie pan do szpitala? Byłoby niebezpiecznie, gdyby pan znowu zemdlał, jak ostatnio”.