Rozdział 165 Zazdrość
Wkrótce do salonu weszło dwóch mężczyzn. Berny wszedł pierwszy, a za nim ponuro wyglądający mężczyzna.
To naprawdę był on. Tammy się nie myliła. Uśmiechnęła się niezręcznie i starała się zachować spokój.
Dwaj mężczyźni zatrzymali się i wpatrywali się w nią uważnie, a Tammy czuła się trochę nieswojo z powodu ich spojrzeń.