Rozdział 366 Nie mam nic wspólnego z Angusem
„Nie zatrzymujcie mnie. Pozwólcie mi umrzeć. Tak bardzo cierpię. Nie mogę żyć!” Sonia płakała bez tchu.
Angus westchnął cicho, zrobił krok do przodu i wziął Sonię za rękę. „Nie rób tego. Nie jestem tego wart”.
„Łatwo ci to mówić!” Sonia powiedziała ze złością, „Co mi wtedy obiecałeś? Wszystko, co mi powiedziałeś, już się nie liczy? Wchodzę w ciebie coraz głębiej i nie mogę się z tego wydostać, a ty nagle mówisz mi, że kochasz kogoś innego i chcesz zerwać zaręczyny ze mną. Dlaczego tak łatwo każesz mi zrezygnować ze wszystkiego, co kiedyś obiecałeś? Jesteś taki okrutny. Naprawdę okrutny!”