Rozdział 380 Zadzwoń do mojej mamy
Ale nie mógł się do tego przyznać przed dwójką maluchów, bo sam byłby zbyt niski.
Angus nie mógł się powstrzymać, żeby nie uszczypnąć jej małej twarzyczki i nie powiedzieć: „Czy jest coś, co chcielibyście zjeść i mieć? Tata wam to kupi”.
„Och” – mała wyglądała na zniesmaczoną i odepchnęła jego wielką dłoń. „Po prostu mów, jak mówisz. Co robisz, szczypiąc mnie w twarz? Nienawidzę tego”.