Rozdział 441 Uniewinniony
„Jak to możliwe?” Bob, zamiast poczuć obrzydzenie, znów mocno chwycił jej dłonie w swoje. „Twoje dłonie ładnie pachną”.
Twarz Alicji zarumieniła się jeszcze bardziej. „Nie rób tego, Mistrzu. Ktoś nas zobaczy”.
Szybko cofnęła ręce i schowała je za plecami.