Rozdział 550 Ktoś mu pomógł
„Jak sobie z tym radzisz? Bez względu na to, jak sobie z tym radzisz, Smith Group będzie musiał zapłacić ogromne odszkodowania. Jest to wyraźnie zapisane w umowie. Jak możesz być tak nieostrożny? Nie zachowałeś tego dla siebie? Jak to wyciekło?”
„To był mój błąd. Jestem człowiekiem, a nie bogiem. Są chwile, kiedy robię coś złego. Co w tym takiego niezwykłego?” Ton Angusa był obojętny, jakby oglądał sztukę teatralną i nie radził sobie z tym, co mu się przydarzyło.
„Nie mówisz tego tak lekko. Kto powiedział, że albo tego nie robisz, albo że jeśli to zrobisz, to zrobisz to do 100 punktów? A teraz mówisz mi, że jesteś człowiekiem, a nie bogiem! Popełniłeś tak wielki błąd. To jest błąd, który popełniłeś ty, Angus. Naprawdę nie mogę w to uwierzyć. Naprawdę trochę tęsknię za dawnym tobą, chociaż bezwzględnym, ale nie tak głupim jak teraz, a tym bardziej za popełnieniem takiego błędu”.