Rozdział 112 Zatrzymaj się w rozkoszowaniu
Jason lekko zamarł, stopniowo odzyskując przytomność. Wydawało się, że prosi o potwierdzenie, prosząc jednocześnie o uznanie. „Wygląda na to, że martwisz się o mnie bardziej, niż myślałem, Charlotte”.
Charlotte nawet nie spojrzała na niego, ale odpowiedziała obojętnie: „To pan mi płaci, panie Langley. Dbam o pana, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo”.
Brzmiało to oficjalnie i bezosobowo.