Rozdział 148 Zaatakowany przez psychopatę
Jabłko Adama Jasona drgnęło, gdy spojrzał głęboko na Charlotte. Mam własne powody. To nie jest coś, w co powinieneś się wtrącać.
Charlotte nie była zaskoczona jego odpowiedzią, lecz nadal czuła pewne rozczarowanie i smutek.
Uśmiechnęła się uprzejmie i zakończyła rozmowę, mówiąc: „Ma pan rację, panie Langley”.