Rozdział 223 Naprawdę chciał się ożenić
Ostatecznie Jason zajął się kłopotliwą Stellą, więc jej ustne podziękowanie było gestem grzecznościowym.
Słysząc to, Jason na moment zesztywniał. Następnie zapytał ją stłumionym głosem: „Czy musisz być taka uprzejma? Gdy już wyzdrowiejesz, weźmiemy ślub”.
Słysząc taką obietnicę w tej chwili, Charlotte poczuła, że jest ona tak nierealna. Podniosła rękę i stanowczo odepchnęła jego głowę. Następnie spojrzała mu w oczy: „Panie Langley, nie będzie ślubu”.