Rozdział 97 Do cholery, ona nie jest zazdrosna
Oboje mieli różne myśli. Kiedy ich oczy się spotkały, oboje się uspokoili.
Charlotte pochyliła się i przywitała Jasona w samochodzie: „Panie Langley, jaki zbieg okoliczności. Przyjechałeś, żeby zobaczyć się z klientem?”
„Właśnie skończyłem spotkanie z jedną. Jestem gotowy wrócić do firmy, ale nie spodziewałem się, że będziesz tu również, Charlotte. Nie poszłaś spotkać się z projektantem?” Jason spojrzał na Fang Ya, który czekał niedaleko. Jego oczy były nieco głębsze, badawcze.