Rozdział 262: Zawsze znajdą się ludzie, którzy chcą mi zaszkodzić
Grace spojrzała na dużą bransoletę z palisandru na swoim nadgarstku, po czym spojrzała ze zdziwieniem na swojego drugiego brata i szybko ją zdjęła.
Ona jednak najpierw go podniosła i powąchała. Zapach nadal był czystym zapachem drzewa sandałowego, lecz po chwili Grace poczuła zawroty głowy.
Ponieważ wzięła duży łyk, zapach był wyjątkowo silny i nie mogła powstrzymać się od upadku do tyłu. Na szczęście Lydia ją wspierała.