Rozdział 345: Założono organizację
„To jest wiersz, który napisał mój przyjaciel. Słuchaj uważnie!”
Grace rozproszyła napięcie i ponownie odchrząknęła, a wszyscy słuchali jej uważnie.
„Wiatr jest silny, a niebo wysoko, małpy smutno wyją, piasek jest czysty, a białe ptaki odlatują, niekończące się opadłe liście szeleszczą, bezkresna rzeka Jangcy toczy się, często jestem gościem w smutnej jesieni tysięcy mil, jestem sam na scenie po stu latach choroby, moje włosy pokryte są szronem z powodu trudów i nienawiści, właśnie przestałem pić mętne wino w mojej nędzy!”