Rozdział 057: Ukrywanie tożsamości
Julian był rozbawiony jej słowami, jego śmiech był czysty jak jadeit:
„W takim razie pójdę i ci go oddam.”
"Tylko żartowałem!" Widząc, że traktuje to poważnie, Grace szybko wyjaśniła wszystko z uśmiechem.
Julian był rozbawiony jej słowami, jego śmiech był czysty jak jadeit:
„W takim razie pójdę i ci go oddam.”
"Tylko żartowałem!" Widząc, że traktuje to poważnie, Grace szybko wyjaśniła wszystko z uśmiechem.