Rozdział 108 Przypadkowa działalność charytatywna Jasona
Chelsey zebrała się w sobie, zapukała i weszła do biura Jasona.
Był pochłonięty papierkową robotą, a na nosie miał okulary w złotej oprawie, co dodawało mu obojętności i przystojności.
„Panie Martinie” – zaczęła – „Czy mogę panu w czymś pomóc?”