Rozdział 217 Upadek zastępcy
Zarówno Lisbeth, jak i Chelsey były na chwilę oszołomione.
„To, co lubię mówić, nie ma nic wspólnego z panem, panie Martinie”. Chelsey szybko się otrząsnęła i prychnęła. „Lepiej wróć i kontynuuj słodkie gadanie do swojego kochanka. Nie będę się w to mieszać”.
Następnie podeszła, żeby zamknąć drzwi.