Rozdział 218 Prawdziwa miłość
Regan zmarszczyła brwi ze zmartwienia. „Panie Martinie, pracuje pan już cztery dni z rzędu. Dlaczego nie zje pan czegoś i nie prześpi się?”
Jason zignorował go, pogrążając się jeszcze bardziej w pracy.
Regan westchnął z rezygnacją. Był z Jasonem od lat; znał go aż za dobrze.