Rozdział 454 Czy to przypadek?
Stanley był zajęty i niemal zgubił pognieciony bilet leżący na podłodze, gdy szedł w stronę bramki odlotów.
Pochylił się i rozłożył ją, ukazując imię „Elora Wright” wytłuszczone. Należało do kobiety, która wcześniej się z nim zderzyła.
Nie odpłynęła daleko i mając wystarczająco dużo czasu do wejścia na pokład, Stanley zawołał: „Przepraszam, proszę pani!”.