Rozdział 487 Proszę nie odchodź
Niebo było zachmurzone. Krople deszczu zaczęły spadać, a Jason stał tam nieugięty.
Wybrał numer Chelsey i chwilę czekał, zanim odebrała.
„Chelsey, jestem na dole u ciebie.”
Niebo było zachmurzone. Krople deszczu zaczęły spadać, a Jason stał tam nieugięty.
Wybrał numer Chelsey i chwilę czekał, zanim odebrała.
„Chelsey, jestem na dole u ciebie.”