Rozdział 67
Skye zatrzymała się w miejscu. Nie zrozumiała, co powiedział Liam. „Przewodniczący Miller, prawdopodobnie ktoś cię wrobił. Lepiej się pospiesz i zadzwoń do swojego osobistego asystenta. Ludzie mogą cię wziąć za zboczeńca, bo tak długo siedziałeś w damskiej toalecie”.
Skye wyszła z łazienki i wróciła do miejsca, gdzie odbywała się kolacja charytatywna, ignorując wszystkich, którzy na nią patrzyli.
Nie przejmowała się tym, co inni o niej mówili.