Rozdział 48 Droga karania
Jego twarz była nieco bliżej. „W przyszłości, ośmielasz się mnie podejrzewać...” Jego oczy były głębokie, wpatrywały się w jej usta, a on pochylił głowę, by ją ugryźć.
Nagle poczuła ból, a w ustach poczuła zapach krwi.
Zmarszczyła brwi i poczuła ból. To było naprawdę bolesne. Ten mężczyzna ją ugryzł.