Rozdział 7 Bezbolesna aborcja
„Co się dzieje?” zapytała Janet. Wydawało się, że coś jej przyszło do głowy: „Pieniądze nie zostały zapłacone przez sprawcę?”
Kosztowało ją to dużo pieniędzy na leczenie i pochówek syna. Przed powrotem do domu Stacy również dała sobie trochę pieniędzy, mówiąc, że to była reszta pieniędzy zapłacona przez sprawcę.
Stacy nie wiedziała co powiedzieć. To było dla niej za trudne.
Jej milczenie wyraźnie oznaczało, że przyznała się do wszystkiego. Jak mogła zebrać te pieniądze jako mała dziewczynka? Janet była smutna, ale on nie mógł w to uwierzyć. „Ty, czy ty się prostytuowałaś—”
Złapała Stacy za nadgarstek. „Nie możesz urodzić tego dziecka. Idź ze mną do szpitala już teraz!”
„Dlaczego?” Stacy próbowała pozbyć się ręki.
„Jeśli urodzisz dziecko, zrujnujesz sobie życie!” Nie mogła tego zrobić. Już wyszła za mąż. Gdyby inni się dowiedzieli, jej życie by się skończyło.
„Mamo, proszę pozwól mi urodzić to dziecko” – błagała Stacy ze łzami w oczach.
Bez względu na to, jak bardzo Stacy prosiła, Janet nie odpuszczała i była bardzo stanowcza.
Tego samego dnia zawiozła Stacy do szpitala.
Gdyby Stacy nie poszła, groziłaby jej śmiercią.
Stacy musiała iść. Musiała przejść badania lekarskie przed aborcją. Kiedy Janet poszła odebrać wynik testu, siedziała sama na ławce na korytarzu, zakrywając brzuch rękami.
Jej łzy wciąż płynęły.
Poczuła się smutna i bezradna.
„Harry, wszystko w porządku. Nie denerwuj się tak. To tylko małe pieczenie”. Rachel lekko się uśmiechnęła. Miała na sobie obcisłą czarną sukienkę, przez co jej sylwetka wyglądała bardzo krągło. Na ramieniu miała marynarkę. Harry miał na sobie białą koszulę. Podwinięte rękawy odsłaniały jego silne ramiona.
Powiedział z zaniepokojonym wyrazem twarzy: „Jeśli nie zostanie to odpowiednio potraktowane, pozostanie blizna”.
Rachel przytuliła się do Harry'ego. „Jeśli będę miała bliznę, czy nadal będziesz mnie lubić?”
"Nonsens!"
Rachel zachichotała i wiedziała, że Harry nie był powierzchowny.
Ten głos—
Stacy powoli podniosła głowę i zobaczyła, że Rachel opiera się o Harry'ego, po czym powoli podeszła.
Wyglądali jak idealna para.
Sprawiło, że wyglądała jak klaun. Straciła dziewictwo w tak młodym wieku, a nawet miała dziecko w brzuchu.
Kiedy pogrążyła się w myślach, Harry spojrzał na nią ze zdziwieniem.
„Następny pacjent”. Drzwi gabinetu się otworzyły i stanęła w nich pielęgniarka. Za nią stała młoda kobieta, która zakryła brzuch i wyszła. Nadal mamrotała: „To się nazywa bezbolesna aborcja, dlaczego to jest kurwa bolesne?”
Harry zmarszczył brwi, a jego wzrok utkwił w Stacy. Pokazała, jak bardzo zależy jej na dziecku przed nim. Jak mogła tak szybko zmienić zdanie i dokonać aborcji?
W głębi duszy zaśmiał się szyderczo!
Rachel spojrzała w tym samym kierunku co Harry—
W chwili, gdy zobaczyła Stacy, poczuła znajome uczucie, ale nie mogła sobie przypomnieć, gdzie ją wcześniej widziała. Spojrzała na Harry'ego i zapytała: „Czy ją znasz?”
„Nie znam jej.” Harry zimno uniósł kącik ust.
Harry dał Stacy wiele tagów w swoim sercu. Jej życie prywatne było w rozsypce. Była w ciąży, gdy miała zaledwie 18 lat. Podczas gdy okazywała mu swoją macierzyńską miłość, później przyszła dokonać aborcji.
"Ona jest przebiegła!"
„Czy dokładnie to przemyślałaś?” Pielęgniarka potwierdziła to ponownie.
Stacy nie chciała wyglądać na zawstydzoną. Nawet jeśli nie była na to gotowa, czuła się złamana i bezradna. Ale mimo to skinęła głową i powiedziała: „Przemyślałam to”.
„W takim razie chodź ze mną.”
Stacy opuściła głowę i nie spojrzała na nikogo. Poszedł za pielęgniarką do sali operacyjnej. Drzwi sali operacyjnej zamknęły się, izolując wszystko na zewnątrz.
Rachel była trochę zdenerwowana. Wyczuła, że Harry jest zły, więc złapała go za ramię i powiedziała cicho: „Harry”.
Twarz Harry'ego była ponura. „Chodźmy.”
Rachel ścisnęła jego dłoń mocniej, spojrzała na zamkniętą salę operacyjną, a potem na Harry'ego. Wydawał się ją znać, ale ona nigdy nie widziała kobiety przy nim, odkąd była z nim tak długo.
Była bardzo jasna w tej sprawie. Kim była ta kobieta?
Dlaczego był taki zły?!
"Harry, ta dziewczyna..."
Harry trzymał ją w ramionach i nie chciał o tym rozmawiać. Powiedział: „Ona była nikim, nie martw się o to”.
Rachel mogła tylko milczeć. Mimo że była ciekawa, nic nie powiedziała.
Na sali operacyjnej Stacy wycofała się, gdy zobaczyła narzędzia. Nie, nie mogła porzucić dziecka, nie mogła!
„Połóż się” – powiedział lekarz.
„Odchodzę.” Stacy pokręciła głową i odwróciła się, żeby uciec.
Biegła tak szybko, że nie zwracała uwagi na drogę przed sobą, po czym wpadła na mężczyznę, który był przed nią.
Zakryła czoło i przeprosiła. „Przepraszam, bardzo przepraszam...”
„Stacy?” Ryan Howard nie był pewien, czy to ona, więc spróbował zapytać.