Rozdział 112
Danny gwałtownie skinął głową. „Jesteś moim szefem, prawda? A lokaj zawsze potrzebuje pomocy swojego szefa”.
„ Nie sądzę, żebym mogła ci pomóc” – odmówiła.
Danny oczywiście spanikował. „Co masz na myśli, szefie? Martwisz się, że cię nie posłucham? Nie martw się. Zrobię wszystko, o co poprosisz, jeśli mi pomożesz. Rzucę gry wideo i zrobię wszystko, co mi każesz. Przysięgam”.