Rozdział 241
Elise odpowiedziała: „Dziękuję za przypomnienie, pani Griffith, ale wygląda na to, że nie zna pani dobrze swojego syna. Jego poglądy mogą nie być podobne do pani, więc to, co pani powiedziała dzisiaj, nie złamało mojej determinacji, by z nim zostać. Zamiast tego wzmocniło moją determinację. Jestem trochę zmęczona, więc pójdę na górę odpocząć. Pani też powinna wcześnie odpocząć”. Po tych słowach odwróciła się i odeszła, wyprostowana.
Madeline wyglądała na ponurą, jej twarz była wściekła ze złości, gdy została sama w salonie. Co daje tej wiejskiej kobiecie czelność, żeby mi się przeciwstawić? - pomyślała. Następnie wyjęła telefon komórkowy i zadzwoniła, mówiąc: „Hej, Maya, to ja! Masz jutro czas…”
…