Rozdział 278
„ Będę pamiętać o twojej życzliwości, Elise, ale muszę już wracać, bo mam coś innego do zrobienia. Pewnego dnia zaproszę cię do siebie i przygotuję ci pyszny posiłek”. Elise, myśląc, że mówi to po prostu od niechcenia, nie potraktowała jej słów poważnie. Mimo to skinęła głową. „W porządku, pani! Czy chcesz, żebym cię odesłała?” Starsza pani pokręciła głową. „W porządku. Powinnaś szybko wrócić na zajęcia! Usiądę tutaj i sama wrócę do domu, jak trochę odpocznę”. „Naprawdę dasz sobie radę?” zapytała zaniepokojona Elise. „Tak, dam sobie radę!
Wróć na zajęcia i nie martw się o mnie”. Słysząc jej odpowiedź, Elise wstała i pomachała jej. „W takim razie najpierw pójdę na swoje zajęcia. Pa, pani”. Starsza pani patrzyła na Elise z tyłu, gdy wychodziła i westchnęła. „Tak rzadko można spotkać tak miłą dziewczynę!” Potem szybko wyciągnęła telefon komórkowy i wykonała telefon. „Przyjedź i mnie odbierz!” Kilka minut po tym, jak się rozłączyła, nadjechał luksusowy MPV, a służąca uprzejmie ją przywitała: „Stara pani!” Wstając, powiedziała do służącej obok siebie: „Pomóż mi wstać. Wcześniej przypadkowo upadłam”. Służąca zmartwiła się, gdy to usłyszała.
„Stara pani, czy wszystko w porządku? Czy mam zadzwonić do lekarza rodzinnego, żeby mnie obejrzał?” „Nie zawracaj sobie głowy. Moje stare kości jeszcze wytrzymają ten upadek. Ponadto, jakaś życzliwa dziewczyna już posmarowała mnie balsamem przeciwbólowym. Teraz powinno być dobrze”. Słysząc to, służąca się zrelaksowała, ale nie widziała dziewczyny, o której mówiła, gdy rozejrzała się dookoła. „Wracamy już do domu, stara pani?” Twarz starszej pani natychmiast stała się nieczytelna i po krótkiej pauzie odpowiedziała: „Wracamy. Jeśli tego nie zrobię, ten mały lis w domu wywróci dom do góry nogami”.