Rozdział 286
Elise wyszła z hotelu i z daleka zobaczyła Alexandra stojącego obok samochodu. Sądząc po jego tylnej sylwetce, wydawał się zimny i samotny. Gdy się zbliżyła, rzuciła mu bezduszny żart. „Jak się czujesz, gdy ktoś rzuca się na ciebie, panie Griffith?”
Alexander nie odpowiedział i po prostu stał tam, dopóki Elise nie podeszła. Wtedy odwrócił się bokiem i natychmiast otworzył jej drzwi samochodu. Widząc to, Elise zatrzymała się i spojrzała w górę, tylko po to, by stwierdzić, że wyraz twarzy Alexandra nie był przyjemny.
Przyznała, że przeoczyła fakt, że Alexander był przyzwoitym dżentelmenem, a stronniczość w rozróżnianiu, kto kogo wykorzystuje, jest niesprawiedliwa, biorąc pod uwagę jego stan. Elise uporządkowała więc swój wyraz twarzy, starając się wyglądać poważnie, po czym poważnie przeprosiła. „Przepraszam. Nie powinnam była tego mówić”.