Rozdział 95
Alexander podniósł się. „Nie sądzę, żebym mógł dołączyć dzisiaj, panie Smith. Mam kilka spraw osobistych do załatwienia. Możemy zaplanować drinka innego dnia”. Alexander wyraził się jasno, a Theodore szybko zrozumiał przesłanie — Alexander wcale nie był zainteresowany Tiffany! Theodore nie był małostkowy i nie próbował zmusić Alexandra do niczego, ponieważ otrzymał jasną odpowiedź. „Nie ma problemu, panie Griffith. Jestem pewien, że będziemy mieli mnóstwo okazji, żeby się spotkać w przyszłości”.
Tiffany tupnęła nogą, czując irytację. „Dlaczego nie spędzisz ze mną trochę więcej czasu, Alexander?” Ale Alexander po prostu odsunął się od niej. „Mam inne sprawy do załatwienia, panno Smith. Już się usprawiedliwiam.” Alexander wyszedł z pokoju, zostawiając rodzeństwo. Wymienili ze sobą spojrzenia, zanim Theodore się odezwał. „Czy zauważyłeś, jak spojrzenie Alexandra zmieniło się w chwili, gdy do pokoju weszła panna Sinclair? W ogóle nie odwrócił od niej wzroku.”
Tiffany nie zgadzała się ze swoim bratem. „Całkowicie się mylisz, Theodore! Ta kobieta jest odrażająca. Jak Alexander mógł zakochać się w takiej dziewczynie? Mówiąc to, obrażasz Alexandra.”